Alpine.jpg

To moje pierwsze opowiadanie i właściwie powinnam je usunąć, bo... Moim zdaniem jest słabe. Gdzieś tam jednak mam do niego sentyment, zamknęłam w tej historii sporo własnych wspomnień, szkoda mi więc byłoby je skasować. UWAGA! Polecam nową wersję - poprawioną i rozbudowaną w dodatkowe sceny - w folderze z opowiadaniami autorskimi.

Akcja dzieje się na campusie w Seattle. Bella, atrakcyjna i pewna siebie dziewczyna, przebiera pośród mężczyzn, nie angażując się głębiej w żaden związek. Swoje prawdziwe uczucia kryje głęboko w sercu, nawet jej najbliżsi przyjaciele nie wiedzą, dlaczego. Przyjdzie jednak czas, kiedy będzie musiała zmierzyć się ze swoją przeszłością.

Ja naprawdę nie byłam nigdy fanką westernów. Opisywałam kiedyś na blogu, dlaczego zdecydowałam się właśnie na Dziki Zachód, to długa historia i nie będę jej tutaj przytaczać. Jeżeli jednak ktoś zdecyduje się przeczytać - myślę, że przekona się, iż opowiadanie to równie dobrze mogłoby się toczyć w innej scenerii. Palące kalifornijskie słońce jest tylko dodatkiem...

Spotkacie tu bandytę, szeryfa oraz oczywiście kobietę, wokół której to wszystko będzie się kręcić. Na dokładkę - trochę starych tajemnic do wyjaśnienia...

Po tragicznych wydarzeniach Bella przyjeżdża do Alpine, małego, zagubionego w górach miasteczka, w którym ma nadzieję znaleźć nie tylko bezpieczną kryjówkę, ale i wytchnienie, czas na ukojenie smutku. Zdecydowanie nie spodziewała się, że trafi w sam środek najgorszego koszmaru.

To raczej mroczna historia, z odrobiną magii. Ci, co czytali moje wcześniejsze opowiadania, wiedzą, że lubię mieszać i lubię zagadki. W tym ff jest tego sporo.