UWAGA! SPOJLERY! Sailor Moon Cosmos!
No cóż, cały Crystal taki jest, a Eternal i Cosmos nie lepsze, bo... w mandze tak właśnie jest. Największą robotę odwalili scenarzyści ze starego anime, i tutaj nic się nie zmieniło. Manga jest, jaka jest, lubię ją za kreskę i ogólny "klimat", ale fabuła to tam leży i kwiczy. Sailorki i ich wrogowie, których tak kochałam w starych seriach, giną za pomocą jednego pierdnięcia XD Bez emocji, bez wzruszeń, generalnie bez niczego, bo mózgu też za bardzo nie mają. Nie tylko w Cosmosie, ale w Cosmosie chyba to najlepiej widać. Jak można dać się załatwić jednym atakiem? Jeszcze jakby to było z zaskoczenia, to spoko, ale jak już pierwsze Sailorki zginęły, to chyba mogły się spodziewać, że są następne, tak?
"Najlepsze" było, jak załatwili jednym atakiem którąś z Animamates, no i Sailorki, szczęśliwe, biegną niczym w telenoweli w stronę Usagi, a tu nagle PIERD i ich nie ma. Galaxia jeszcze mogła powiedzieć: A, sorki, pomyliłam was z muchami. XD Niemniej animacja jest chociaż ładna, najładniejsza z nowych serii.