Download: gónia7 (2).jpg
PIERWSZĄ TAJEMNICĄ ODMŁADZANIA JEST ZROZUMIENIE, ŻE SAMO STARZENIE SIĘ ORGANIZMU, CZYLI NEGATYWNY STOSUNEK MŁODYCH KOMÓREK DO STARYCH, JEST CHOROBĄ, KTÓRĄ NALEŻY LECZYĆ!
Współczesny system tzw. Służby Zdrowia nie traktuje starości przed 100-leciem jako choroby i nie odmładza ludzi po ich przejściu połowy tego okresu, stosując specjalne strategie. Jest tak dlatego, że rodzi się coraz więcej ludzi i łatwo ich wymienić. W ten sposób traci się unikalne doświadczenia ludzi opuszczających nas i wciąż uczymy się jako społeczeństwo tych samych rzeczy, zamiast być o wiele mądrzejsi doświadczeniem seniorów, jako doradców.
Gdyby system opieki miał mieć sens dla dobra jednostki, ludzie powinni pracować do 50-ki, a następnie przechodzić coś "ala Nebukadnecar-Osiołek", oczywiście nie mam tu na myśli choroby psychicznej i izolowania ludzi, jak to się stało z aroganckim Nebukadneccarem, królem Babilonu (por. Dn. 4).
Zooterapia w oślim stadzie pokazana w Dn. 5. rozdziale młodemu ignorantowi Belsaccarowi, który dokonał profanacji naczyń Bożej świątyni i zlekceważył zasłużonego proroka Danijela jest lekcją dla ludzi współczesnych, którzy giną jak ten król, ale i jak społeczeństwo Babilonu, bo nie wykorzystało szansy, określonej jako "poznanie wyjścia Jutrzenki".
Jeśli starzenie się po 50-ce potraktujemy, jako wyzwanie dla wzmocnienia organizmu i wymiany starych komórek na nowe w cyklu minimum 7-lecia, gdyż król był poddany tym naturoterapiom bardzo intensywnie i konsekwentnie, co jest trudno zrobić świadomie z różnych powodów w 21. wieku. Mamy jednak ku temu inne zachęty, które mogą być analogiczne.
Walcząc ze starzejącymi się komórkami, likwidujemy związane z nimi choroby i to jest leczenie przyczynowe, a nie leczenie raka, cukrzycy czy miażdżycy, gdy one już są. Trzeba zadbać, aby te choroby się nie pojawiły nigdy w naszym życiu! Pomyślisz, że to zbyt piękne, aby było prawdziwe. Jednak zauważ, że przyzwyczajono nas do "chorób prawem nakazanych". Jesteśmy celem tych, co żyją z tego, że chorujemy, więc nie są zainteresowani odmładzaniem naszych komórek, ale przepisywaniem nam statyn, insuliny itp...
Jeśli zrozumiesz, że starzenie się jest chorobą, którą trzeba leczyć unikniesz tych chorób, które określa się jako przewlekłe i nieuleczalne, na rzecz faktu, że Bóg Izraela leczy wszelkie choroby, a robi to właśnie m. in. odmładzając, abyśmy mieli udział w obietnicy z Izaj. 65,20.
Traktujmy więc starzenie się jako chorobę, a choroby, które są jej skutkiem jako objawy starzenia się. Wtedy zaczniemy iść we właściwym kierunku stosując wiele różnych strategii odmładzania, detoksykacji, itd...
Johanan ben Mazzarot