Download: Śladami Adama i Ewy.jpg
Śladami Adama i Ewy. Wszyscy ludzie żyjący dziś na Ziemi są potomkami jednego mężczyzny - "Adama", który 60-90 tys. lat temu przemierzał sawannę wschodniej Afryki. To jego linia okazała się najsilniejsza. Wszyscy ludzie żyjący dziś na Ziemi są potomkami jednego mężczyzny - "Adama", który 60-90 tys. lat temu przemierzał sawannę wschodniej Afryki. To jego linia okazała się najsilniejsza. To niesamowite, że podróż po świecie odcisnęła tak wyraźne piętno na ludzkich genach.
- Nasze badania pokazują to bardzo wyraźnie. Ok. 150 tys. lat temu ludzie zamieszkujący Afrykę byli podzieleni na dwie zbiorowości, południową i północną. Kilkadziesiąt tysięcy lat temu zmiana warunków klimatycznych zachęciła północnych Afrykanów do podróży, a potem kolejna podzieliła ich na tych, którzy zostali w Afryce i wymieszali się z populacją południową, i na tych, którzy ruszyli w świat. Kto wie, może gdyby klimat się nie zmienił, północni i południowi Afrykanie wyewoluowaliby w dwa podgatunki Homo sapiens?
Dzięki naszym badaniom zobaczyliśmy, jak ok. 40 tys. lat temu różnicowała się społeczność zamieszkująca południowe Indie. Dostrzegliśmy genetyczne ślady zostawiane w różnych częściach świata przez migracje, wojny: ślady Fenicjan w basenie Morza Śródziemnego, wojsk Aleksandra Wielkiego w Azji Środkowej, Inków w Ameryce Południowej, krzyżowców na Bliskim Wschodzie. Odkryliśmy, że 10 proc. ludzi zamieszkujących Azję Środkową i Wschodnią pochodzi bezpośrednio od... Czyngisa-chana.
A ilu potomków Czyngis zostawił w Europie?
- Prawie żadnych. Drobne ślady po nim odkryliśmy w Europie Wschodniej.
A z mniej odległych czasów - nasze badania pokazują, że czarni Amerykanie, potomkowie niegdysiejszych niewolników z Afryki, mają dużą domieszkę "krwi europejskiej". To zresztą wiadomo już z wcześniejszych badań - im dalej na północ USA, tym Afroamerykanie stają się bardziej biali.
Czy znaleźliście jakiś ślad Indian w DNA białych mieszkańców USA?
- Sporadycznie. Zdarzały się osoby, które sądziły, że są stuprocentowo białe, a okazywało się, że miały indiańską praprababkę.
Inaczej wygląda to w Ameryce Południowej. Np. przeciętny Brazylijczyk jest w jednej trzeciej Europejczykiem, w jednej trzeciej Indianinem i w jednej trzeciej Afrykaninem. Ale już w Peru czy Boliwii mieszkają prawie wyłącznie Indianie.
Jak pana zdaniem mapa ludzkich migracji będzie wyglądała za... powiedzmy, 10 tys. lat?
- Genetycy w przyszłości nie będą jej w stanie w ogóle narysować. To naprawdę ostatni moment, by przeprowadzić te wszystkie badania. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat ludzie zaczęli migrować na taką skalę, że już niedługo szukanie naszych korzeni będzie przypominało szukanie igły w stogu siana. Markery genetyczne będą co prawda dalej istnieć, ale zniknie jakikolwiek ich geograficzny kontekst. Przewiduje się zresztą, że znikną też różnice rasowe. Ludzie się tak wymieszają, że w końcu wszyscy będziemy tacy sami.
*dr Spencer Wells jest genetykiem i antropologiem, pracuje w National Geographic Society, w którym od 2005 r. odpowiada za projekt "Genographic". Więcej: https://genographic.nationalgeographic.com/genographic/index.html
Źródło: Gazeta Wyborcza