-
996 -
15746 -
43434 -
5955
75251 plików
12999,76 GB
Budda Siakjamuni - przebudzony, oświecony mędrzec z rodu Śakjów. Właściwie nazywał się Siddhartha Gautama z rodu (klanu, plemienia) Śakjów. Był synem Suddhodany – władcy jednego z królestw, leżących u podnóży Himalajów, na granicy dzisiejszego Nepalu i Indii i jego pierwszej żony, królowej Mahamaji. Był czwartym Buddą obecnie trwającego okresu, w którym to ma się pojawić 1008 Buddów. Poprzedzali go: Budda Krakucanda, Kanakamuni i Kaśyapa.
Zgodnie z legendą, narodzinom Buddy towarzyszyły różne znaki. Jego matce, Mai, przyśnił się biały słoń niosący w trąbie kwiat lotosu, który wszedł do jej łona. Zaniepokojony tym ojciec, Suddhodhana, poradził się mędrca. Dowiedział się, że syn zostanie władcą świata lub też (jeśli pozna starość, śmierć, chorobę i biedę) nauczycielem świata. Król pragnął, by syn przejął po nim tron - stworzył mu więc sztuczny świat w obrębie pałacowych murów, otoczył luksusem i zabronił kontaktu z ludźmi starymi, chorymi czy w jakikolwiek inny sposób nieszczęśliwymi. Siddhartha w wieku 16 lat poślubił Jasodharę, córkę sąsiedniego wodza, i miał z nią syna Rahulę.
W końcu jednak, w wieku około 29 lat, Siddhartha poznał cztery rzeczy, które miały zadecydować o jego losie. Pewnego dnia podczas przejażdżki po królewskim parku ujrzał zgrzybiałego, niedołężnego starca i dowiedział się, że starość jest przeznaczona wszystkim. Drugą rzeczą była choroba - ciężko chory człowiek pokryty wrzodami, trzecią - śmierć - zwłoki niesione wśród lamentu żałobników. Czwarta - asceza - niosła ze sobą nadzieję i pocieszenie. Siddhartha ujrzał wędrownego, pobożnego żebraka noszącego prostą szatę. Jego obraz sprawił, że Siddhartha zrozumiał swe przeznaczenie i postanowił uciec z pałacu by udać się na wędrówkę. Pewnej nocy kazał osiodłać swojego konia i odjechał, a (według niektórych) bogowie tłumili odgłos kopyt, żeby nikt nie dowiedział się o jego ucieczce.
Poszukiwania zajęły mu około 7 lat. Jako leśny pustelnik spotkał mędrca o imieniu Alara Kalama, który nauczył go sztuki medytacji. Siddhartha nie był jednak przekonany o tym, że karmana da się zniszczyć przez wewnętrzną dyscyplinę i wiedzę, dołączył więc do grupy pięciu ascetów. Został ich przywódcą, jako najgorliwszy w umartwianiu się, kiedy jednak pewnego dnia zemdlał z głodu, stwierdził, że i ta droga do niczego go nie doprowadzi. Po 6 latach surowej ascezy, m.in. staniu bez ruchu na deszczu i żarze słońca, ćwiczeniach zatrzymywania oddechu, porzucił umartwienia jako bezwartościowe; wykąpał się i po raz pierwszy od 49 dni pożywił się ryżem i kwaśnym mlekiem, które w złotej czarce przyniosła mu wieśniaczka Sudżata. Zgorszeni uczniowie opuścili go. Legenda mówi też, że któregoś dnia Budda usłyszał, jak muzyk poucza swojego ucznia: "jeśli napniesz strunę zbyt mocno - pęknie, jeśli za słabo - nie wyda żadnego dźwięku". Wówczas pojął, że zbyt skrajnie ascetyczne techniki medytacyjne nie prowadzą do celu i zaczął normalnie odżywiać się i dbać o swoje zdrowie. Jego towarzysze uznali wówczas, że mistrz zdradził drogę, w którą wierzyli.
Siddhartha usiadł pod drzewem Bodhi, w miejscu obecnie zwanym Bodh Gaja i stwierdził, że będzie tam siedział tak długo, aż nie rozwiąże zagadki cierpienia. Medytował przez 49 dni, w czasie których ukazywał się mu demon Mara jako uosobienie niewiedzy na drodze do oświecenia. Mara ukazywał mu swoje piękne "córki", tj. Pożądanie, Rozkosz i Namiętność, obiecywał władzę nad światem, a gdy to nie wystarczyło, straszył spiskami, które jakoby wtrąciły żonę Siddharthy do więzienia. Na koniec zaś zesłał zastępy demonów, które napastowały medytującego burzą i huraganami. W ciągu ostatnich trzech dni medytowania Siddhartha Gautama poznał wszystkie swoje wcielenia, poznał tajemnicę smutku (dukkha), zrozumiał, że świat jest pełen cierpienia i dowiedział się co ma uczynić człowiek, aby nad cierpieniem zatriumfować (cztery szlachetne prawdy). Osiągnął stan pełnego oświecenia. Było to anuttara samjak sambodhi – najwyższe pełne samooświecenie, wyzwolenie od cierpienia i zrozumienie jego przyczyn. Od tego momentu zwano go Buddą – przebudzonym.
Kazanie Buddy w Sarnath, płaskorzeźba.
Po osiągnięciu tego stanu siedział kolejne 7 tygodni pod drzewem Bodhi medytując nad tym co zrobić po osiągnięciu oświecenia.
Przez jakiś czas zastanawiał się czy powinien głosić światu swą mądrość, ale wtedy zstąpił do niego Brahma i rozwiał jego wątpliwości. Budda odszedł więc od drzewa i udał się do Jeleniego Parku, gdzie spotkał swoich pięciu dawnych towarzyszy - ascetów. Wygłosił do nich swoje pierwsze legendarne kazanie, puścił w ruch Koło Prawa.
Budda zaczął nauczać Dharmy – obejmującej Cztery Szlachetne Prawdy (w tym Ośmioraką Ścieżkę) prowadzącej do osiągnięcia Oświecenia, będącej do dzisiaj podstawą buddyzmu.
Resztę swojego życia spędził wędrując po północnych Indiach nauczając zasad swojej religii, nie stworzył jednak (a nawet zabronił dokonania tego) jakiejś spójnej hierarchii ani nie zdecydował się świadomie spisać zasad buddyzmu, pozostając do końca życia wędrownym kaznodzieją. M.in. dlatego buddyzm do dzisiaj nie ma czegoś co można by uznać za jego świętą księgę oraz nie ma żadnej instytucji władnej wydawać ostateczne sądy w sprawie wiary.
Według szkół buddyzmu Wielkiej Drogi (mahajana) Budda Siakjamuni obrócił Kołem Dharmy trzykrotnie udzielając w ten sposób trzech zestawów różnych nauk. Pierwszy cykl nauk dotyczy głównie prawa przyczynowości (Karma), drugi odnosi się do Pustości (Siunjata) wszystkich przejawień, a trzeci dotyczy natury Buddy (Tathagatagarbha). Trzy cykle obejmują całość buddyjskich nauk przekazywanych we wszystkich istniejących obecnie szkołach buddyzmu.
W wieku 80 lat, Budda zachorował po spożyciu posiłku i zmarł w mieście Kusinagar (Kusinara), na długo wcześniej, jak podaje legenda, przewidując miejsce i czas swojej śmierci.
Buddha mówi: „Jeśli ktoś praktykuje, to w tym tkwi urzeczywistnienie”.
"By uśmierzyć cierpienia wszystkich istot, różnego rodzaju doktrynami głoszę drogę Buddy. Moją mocą mądrości, znając charaktery i skłonności istot, Zręcznie obwieszczam prawa, które sprawiają, że wszyscy doświadczają radości. Obserwując oczami Buddy, widzę stworzenia w sześciu stanach egzystencji, biedne, bez szczęścia i mądrości, na niebezpiecznej ścieżce śmiertelności. W ciągłej nie kończącej się niedoli, mocno skrępowane pięcioma pragnieniami. Podobne do jaka co niepokoi się o własny ogon, stłumione przez lgniecie i namiętności, zaślepione i nic nie widzące. Nie szukają Buddy potężnego, ani prawa prowadzącego do kresu cierpień, lecz głęboko wpadają w nieprawdę i pragną cierpieniem uwolnić się od cierpienia. Z powodu wszystkich tych istot moje serce poruszone jest współczuciem."
"Jesteśmy tym, co o sobie myślimy. Wszystko, czym jesteśmy, wynika z naszych myśli. Naszymi myślami tworzymy świat."
"Bogaci czy biedni, ludzie martwią się o pieniądze; cierpią przez ubóstwo i cierpią przez bogactwo. Ponieważ ich życiem kieruje chciwość, przeto nigdy nie są zadowoleni ani usatysfakcjonowani."
"Nie bierzcie moich słów na wiarę tylko dlatego, że wypowiedział je Budda, lecz dobrze je zbadajcie. Bądźcie światłem dla samych siebie" Budda Siakjamuni
Źródła:
1. http://www.buddyzmwprost.com.pl (31.07.2009 r.)
2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Budda_Siakjamuni (16.02.2010 r.)
3. http://pl.wikiquote.org/wiki/Budda_Siakjamuni (16.02.2010 r.)
4. http://buddyzm.pl/buddyzm (16.02.2010 r.)
Dhammapada - Ścieżka Prawdy Buddy | Głodna tygrysica | Marshall N George - Budda, Droga Ciszy i Spokoju |
Sutra Diamentowa |
- sortuj według:
-
1 -
0 -
0 -
0
1 plików
0,53 MB