-
169 -
603 -
1376 -
512
2958 plików
276,34 GB
Podczas wojny pracowali oni w prowadzonych przez Kościół szpitalach, domach pomocy, gospodarstwach, a także w klasztorach i na parafiach. Byli cywilami albo jeńcami wojennymi.
Autorzy specjalnego raportu, który powstał na zlecenie niemieckiego episkopatu, naliczyli 800 placówek, w których Kościół korzystał z niewolniczej siły roboczej. Chodziło głównie o Polaków i Ukraińców. Raport liczy 700 stron, pracę nad nim trwały osiem lat.
- Kościół zbyt długo był ślepy na cierpienia mężczyzn, kobiet i dzieci, których zwieziono do Niemiec z całej Europy - mówił wczoraj podczas prezentacji raportu kardynał Karl Lehmann, były przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec.
Dodał jednak, że robotnicy przymusowi pracujący dla Kościoła to mniej niż promil wszystkich ludzi, których III Rzesza zmusiła do niewolniczej pracy. Szacuje się, że dla niemieckiej machiny wojennej pracowało nawet 13 mln ludzi. Kardynał dodał też, że robotnicy w kościelnych placówkach żyli w lepszych warunkach niż pozostali.
Niemiecki Kościół nie przyłączył się w 2000 r. do tworzonego wówczas pod auspicjami rządu specjalnego funduszu, który wypłacał odszkodowania dawnym robotnikom przymusowym (do funduszu przystąpili niemieckie kościoły ewangelickie). Prasa pisała wówczas, że Kościół katolicki próbuje wymigać się od odpowiedzialności. W odpowiedzi na krytykę Kościół założył własny fundusz i zaczął poszukiwania ludzi, którzy kiedyś pracowali niewolniczo w parafiach. Do końca 2004 r. 600 osobom wypłacił 2,7 mln euro.
- sortuj według:
-
0 -
1 -
0 -
0
1 plików
9 KB