-
4348 -
3817 -
6231 -
3475
18397 plików
1410,13 GB
Podczas seansów medium odbiera apele o pomoc i prośby o modlitwy. Niektórzy zmarli niepokoją i straszą. Niekiedy "słychać" jęki. Inni, przeciwnie, przekazują barwne opisy rzeczywistości pośmiertnej
Bycie medium
Najczęściej spotykaną współcześnie formą spirytyzmu, propagowaną m.in. w związku z ruchem New Age, jest tzw. kanałowanie (bycie medium). Polega ono na otwieraniu swojej psychiki duchom, które w ten sposób, za pośrednictwem jakiegoś człowieka, mogą przekazywać ważne informacje lub podejmować specjalne czynności.
Chociaż wiara w życie pozagrobowe ma dzisiaj zasięg powszechny, to osobom uznanym za medium zarzuca się jednak szarlatanerię. Historia praktyk spirytystycznych pokazuje np., że ludzie udający media uciekali się podczas seansów w zaciemnionych pomieszczeniach do wielu sztuczek.
Wyznawcy New Age twierdzą, że duch jest "zesłanym mistrzem", który
prawdopodobnie osiągnął najwyższy poziom duchowej świadomości, ma
być duchem pomiędzy wcieleniami i stał się przewodnikiem w duchowej
ewolucji człowieka. Pozostawał on z nim w bliskim karmicznym kontakcie
w poprzednim życiu. W przeprowadzonych ostatnio badaniach pisarz Joe Fi sher konkluduje, po rozczarowującym osobistym doświadczeniu, że wszelkie oszustwa związane z procesem kanałowania są spowodowane nie przez medium, lecz przez duchy, że nie są one przychylne, ale nieszczęśliwe; nie godzą się z własną śmiercią, lgną do życia ziemskiego nękając żywych, toteż nie należy im ufać (J. Fisher, Hungry Ghosts, ed. Grafton Books, London 1990).
"Mieszanie psychik" w kanałowaniu jest niezwykle niebezpieczne dla zachowania wewnętrznej integracji tego, który "w transie zawiera w sobie ducha". "Duch może wówczas na stałe zamieszkać w psychice człowieka" - świadomość dwujaźni, "podwójnego bycia" może utrwalić się, przybierając postać psychicznej dewiacji. Prof. Bender, psycholog na Uniwersytecie we Freiburgu, w swej książce "Parapsychologia, jej skutki i problemy", ostrzega: "Tysiące ludzi opiera swoje nadzieje na zwodniczych stwierdzeniach ludzi praktykujących spirytyzm i w konsekwencji tego stają się uzależnieni od porad, które ci otrzymują od drugiej strony. Mam sporą liczbę pacjentów, którzy cierpią na poważne zaburzenia psychiczne spowodowane paraniem się takimi praktykami".
Groteskowa treść
To, co "opowiadają" przywoływane w czasie seansów duchy, niekiedy zawiera groteskową treść. Lekarz i autor kryminalnych powieści, a zarazem spirytysta, Arthur Conan Doyle (1859 - 1930), zapisał treść "przesłania", otrzymanego od "inteligencji", która nazywała się Dorota Poslethwaite: "Inteligencja mówiła, że sfera, w której się znajduje, otacza dookoła ziemię, że ma wiadomości o planetach, że Mars zamieszkany jest przez istoty wyżej stojące aniżeli ludzie, że znajdujące się na nim kanały utworzone są sztucznie, że w ich sferze nie ma fizycznego bólu, możliwa jest natomiast zgryzota ducha" itp.
Spirytualiści bardzo różnie opisują, jak "wygląda" duch, którego przywołu ją. Młody astrolog, Thomas Parker, był wstrząśnięty, gdy "pojawiły się szybciej niżby sobie życzył i w najstraszniejszych postaciach, jak węże, lwy i niedźwiedzie itp., sycząc na niego, co bardzo go przeraziło; bał się tym bardziej, kiedy stwierdził, że nie był w stanie ich uspokoić, w każdej chwili spodziewając się, że rozerwą go na strzępy" ("Encyklopedia wiedzy zakazanej").
Podczas seansów medium odbiera apele o pomoc i prośby o modlitwy. Niektórzy zmarli niepokoją i straszą. Niekiedy "słychać" głos jęków. Inni, przeciwnie, przekazują barwne opisy rzeczywistości pośmiertnej. W 1989 r. odbył się seans spirytystyczny przy grobie Marylin Monroe (zm. 1962) w Eastwood Memorial Park w Hollywood. Medium prowadzące ów seans, Debra Senate, twierdzi, że otrzymała od Marylin sekwencję "stop
klatek" i opisuje, jak dwóch mężczyzn przytrzymywało ją siłą w łóżku, robiąc jej śmiertelny zastrzyk. Jest to jednocześnie próba podważenia oficjalnego oświadczenia, że przyczyną śmierci było "prawdopodobnie samobójstwo". Debra opowiadała o duchu Marylin: "Jest zła na siebie. Za to, że ufała ludziom, którym nie powinna ufać. Jest bardzo zdenerwowana, że ludzie, o których myślała, że ją kochają, zdradzili ją. Czuje się fatalnie, bo źle ich oceniła".
Działanie Saula
Objawienie biblijne potwierdza możliwość pojawiania się dusz (lub duchów) zmarłych - żywym. Biblia opowiada o królu Saulu, który w obliczu czekającej go bitwy ze znacznie potężniejszymi Filistynami "radził się Pana, lecz Pan mu nie odpowiadał ani przez sny, ani przez urim (dosł. "światło i doskonałość" - święte losy, przechowywane w pektorale arcykapłana, por. Wj 28, 15-30), ani przez proroków. W tej sytuacji zwrócił się więc Saul do swych sług: "Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy, chciałbym pójść i jej się poradzić".
Obrzęd wywołania ducha nie jest więc dostępny każdemu człowiekowi,
lecz może nim kierować jedynie "specjalna" osoba. Działanie Saula było
wbrew prawodawstwu Mojżesza, które zabraniało wywoływania zmarłych. Słudzy odpowiedzieli mu: "Jest w Endor kobieta, która wywołuje duchy" (1 Sm 28, 6-7). Gdy wróżka z Endor wywołała ducha, Saul nie widział go. Pytał niecierpliwie kobietę: "Co widzisz?". Biblia opowiada dalej: "Kobieta odpowiedziała Saulowi: Widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi". Król zapytał: "Jak wygląda?".
Wróżka odpowiedziała: "Wychodzi starzec, a jest on okryty płaszczem". Saul poznał, że to Samuel, i upadł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon. Samuel rzekł do Saula: "Dlaczego nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie?". Samuel czuł się więc niepokojony i przymuszony. Saul odrzekł: "Znajduję się w wielkim ucisku, bo Filistyni walczą ze mną, a Bóg mnie opuścił i nie daje mi odpowiedzi ani przez proroków, ani przez sen; dla tego ciebie wezwałem, abyś mi wskazał, jak mam postąpić" (1 Sm 28, 13-15).
Praktyki Saula zostały zdecydowanie potępione. Przegrana bitwa z Filistynami, śmierć jego i jego synów oraz przejęcie władzy królewskiej przez Dawida tłumaczono jako karę za niewierności, "które popełnił wobec Pana, przeciw Słowu Pańskiemu, którego nie strzegł. Zasięgał on nawet rady u wróżbiarki, a nie radził się Pana" (1 Krn 10, 13-14).
Potępienie spirytyzmu
Kościół katolicki zgodnie z nauką Pisma Świętego jednoznacznie potępia
spirytyzm. Najstarszy znany dziś dokument Kościoła na ten temat pochodzi od papieża Aleksandra IV, z 1258 r. Św. Tomasz z Akwinu podjął w "Sumie teologicznej" zagadnienie pojawiania się zmarłych ludziom żyjącym. Jego zdaniem jest to możliwe dzięki szczególnemu zezwoleniu Boga i dokonuje się przez działanie bądź aniołów lub demonów, bądź przez same dusze, które objawiają się w ciałach pozornych. Według współczesnych teologów ciało pozorne, pod którym byt duchowy pojawia się ludzkim zmysłom, jest skutkiem jego oddziaływania na ludzką wyobraźnię, w której wytwarza "obraz" samego siebie.
"Obraz" ten nasza świadomość projektuje na zewnątrz, wskutek czego
możemy widzieć tę osobę w rzeczywistości. Jest to widzenie rzeczywiste, tylko inne niż optyczne.
Od połowy XIX wieku Kościół potępił "spirytyzm nowożytny", gdyż, jak to wyjaśniał Katechizm Piusa X, jest on "zabobonem", a "często nie jest wolny od interwencji diabelskiej". Ze zmarłymi może być tylko łączność modlitewna - "wzajemne udzielanie sobie dóbr duchowych", przypomina także II Sobór Watykański. Ponadto komisja doktrynalna Soboru wyraźnie zabroniła "prowokowania za pomocą ludzkich środków doświadczalnego kontaktu z duchami lub duszami ludzi zmarłych w celu otrzymania od nich informacji" (LG, 49).
Nowy Katechizm Kościoła Katolic kiego przypomina wierzącym: "Należy
odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub
demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość" (p. 2116). "Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich" (p. 2117).
Ks. Andrzej Zwoliński
- sortuj według:
-
0 -
1 -
0 -
1
2 plików
40,7 MB